problemy z wykonawcą
Dawno nic nie pisałem ale jak tu coś wyskrobać skoro brak ochoty na wpis z uwagi na niemalże żadne postępy na budowie.
Po kolei . Wykonawca , którym zresztą był mój kolega ze szkolnej ławy delikatnie mówiąc nie przykładał się do prac. Ma kilka budów więc skacze z jednej na drugą na czym cierpi najbardziej inwestor. Mając na uwadze układ koleżeński , stosunkowo konkurencyjną cenę postanowiłem uzbroić się w cierpliwość. W końcu lipca wszedł na budowę (etap 0 był wykonany) i tak się dłubał i dłubał i dłubał. Przy cierpliwości wystawianej na wielokrotne próby doszliśmy do etapu kiedy to wykonawca wykonał ściany parteru, strop ze schodami i ścianki podkolankowe. Pomimo, że prosiłem, ponaglałem cos tam dłubał ale generalnie była połowa października a o zakończeniu prac a tym bardziej przykryciu budynku w najbliższej perspektywie mogłem tylko pomarzyć. A zima tuż, tuz. Rzutem na taśmę kolega wykonał jeszcze wieniec. Znowu atakowałem aby skończył co zaczął. Niestety inne budowy też były ważne jak nie ważniejsze. W końcu po kilku mocnych smsach zaproponowała abym znalazł innego wykonawcę dachu. Cóż połowa października rozgrzebana budowa a my w kaczej ….
Pomogli mi szefowie hurtowni budowlanej i dali mi swoją ekipę aby wykonać dach. Musiałem poczekać kilka dni i nowa ekipa pojawiła się na budowie. Efekt w dwa dni wykonali więźbę dachową i robili by dalej ale niestety poprzedni wykonawca nie wykonał szczytów wobec czego majster zaproponował abyśmy najpierw wykonali szczyt a wtedy oni wrócą i położą folię w innym wypadku byłoby trudno ułożyć szczyt (tak twierdzi nowy majster). Chciałem im to zlecić ale niestety ekipa ma jeszcze inny dach do zrobienia (a tu przyszli interwencyjnie) więc wziąłem urlop i … murować szczyty. Zajęło nam to całe dwa dni i jeszcze musimy część pustaków dociąć. Jest jednak nadzieja, że za parę dni ekipa będzie mogła wskoczyć i dokończyć dzieła (przykryć dach)
płatwie - przekrój 16x32 po co aż takie?
.
po dwóch dniach dach wyglądal jak niżej
A oto ściany szczytowe bez szczytów
Zabralismy się w dwie osoby do pracy i oto szczyt pierwszy
A oto drugi